Ryś – zagrożenia i liczebność

Dziś będzie o rysiu – o jego liczebności i zagrożeniach.

Do okresu średniowiecza ryś był na terenie dzisiejszej Polski rozpowszechniony , a proces szybkiego kurczenia się jego zasięgu nastąpił w ciągu ostatnich trzech wieków. Było to spowodowane szybkim zmniejszaniem się powierzchni zwartych obszarów leśnych i polowaniami. Pierwsze cząstkowe w miarę wiarygodne informacje o tym kocie pochodzą z końca lat 20. Na terenie ówczesnej Polski miało ich żyć około 300. Był wtedy gatunkiem łownym, na którego polować można było w styczniu i lutym. Po II wojnie światowej trafił na listę zwierząt chronionych i polowanie na niego było zabronione do roku 1953. Wtedy populację szacowano na około 1500 osobników. Dwa lata później na rysie można było polować od 1 listopada do 31 marca. Pod ochronę trafił dopiero po 40 latach – 6 stycznia 1995 roku.

Pomimo objęcia ochroną rysie zniknęły m.in. z terenów Puszczy Piskiej. Dziś mamy rysie m. in. w północno-wschodniej Polsce w puszczach: Białowieskiej, Knyszyńskiej, Augustowskiej i Boreckiej oraz w Karpatach. Łączną liczebność tych kotów Mały Rocznik Statystyczny w roku 2011 podawał na 285 osobników. W sezonie 2004/2005 podawano liczbę 178** z adnotacją, że może być zaniżona ze względu na trudną wykrywalność osobników (samotniczy, nocny tryb życia). To samo źródło w sezonie 2003/2004 podaje zakres 178 – 217. Najczęściej można się jednak spotkać z liczbą 200 z podziałem 140 populacja Karpacka i 60 populacja nizinna. Spotkałem się też z informacja mówiącą o 296.

Liczenia przeprowadzone w Województwie Podlaskim na terenie Puszczy Augustowskiej, Knyszyńskiej i Białowieskiej wykazały w 2013 roku 23 rysie, a w roku 2015 – 29*.

Ile więc naprawdę jest w Polsce tych kotów? Chyba w miarę bezpiecznie będzie podać zakres 150 do 300.

Rozmieszczenie rysia – mapa ze strony http://www.polskiwilk.org.pl

Co zagraża rysiom i co sprawia, że jego populacja nie przyrasta? Jest to zwierze wymagające dużych, zwartych kompleksów leśnych. Terytorium jednego rysia to w zależności od płci i źródła danych od 100 do nawet 350km kwadratowych. Nasze lasy w większości nie spełniają rysiowych wymagań. Te które spełniają (gęsty podszyt, martwe drewno, wykroty) są oddzielone przeszkodami często nie do przebycia – drogami szybkiego ruchu, autostradami lub ogólnie otwartymi mniej lub bardziej zabudowanymi przestrzeniami. Brakuje tzw. korytarzy ekologicznych, które mogłyby umożliwić wymianę osobników pomiędzy populacjami. Rysie giną od chorób ale nie tylko. Gdy rok temu byłem w Krempnej (Beskid Niski) to auto potrąciło nocą w środku lasu rysia. WWF zwraca też uwagę  na zmniejszenie ilości kopytnych w miejscach występowania rysi, lecz to według mnie częściowo chybiony argument. Populacja saren i jeleni w Polskich lasach nie maleje, a nawet rośnie. Mówi się też o presji turystycznej, ale ta zależna jest od regionu – na terenie Beskidu Niskiego będzie stosunkowo mała.  Głównym czynnikiem pozostaje więc fragmentacja siedlisk, ich niska jakość i skuteczne niestety odizolowanie populacji. Musimy zapewniać korytarze ekologiczne oraz modyfikować gospodarkę leśną w ten sposób, by zwiększać ilość martwego drewna i pozostawiać las zróżnicowany wiekowo.

Autor: okiemprzyrodnika

I am a biologist and paleontologist and traveler.

3 myśli na temat “Ryś – zagrożenia i liczebność”

  1. No… to juz moj ostatni wpis, bo szkoda marnowac czasu na pisanie ze biale jest biale skoro sie ma do czynienia z kims z wada wzroku…….prosze sie przyjrzec wlasnym argumentom i faktom. Pisze Pan : „oraz modyfikować gospodarkę leśną w ten sposób, by zwiększać ilość martwego drewna i pozostawiać las zróżnicowany wiekowo.” Tymczasem prosze sie przyjrzec sytuacji rysia w Skarbie Narodowym, czyli w okolicach wsi Bialowieza, oraz w Puszczy Knyszynskiej i Augustowskiej. W obu kompleksach lesnych zdominowanych przez lasy gospodarcze wystepuje rys w wiekszych zageszczeniach niz tam gdzie jest wiecej martwego drewna – czyli w Lesie Bialowieskim. Analogicznie z gorskimi kompleksami lesnymi – jakie iloscia „martwego drewna” wystepuja faktycznie w lasach beskidzkich ?. Z pytaniem koncowym – czy zwiekszenie ilosci martwego drewna w lesie faktycznie zmieni cokolwiek poza zwiekszeniem ilosci martwego drewna w lesie ?. Prosze sie przyjrzec dokladnie faktom, przeczytac cos wiecej – rozniez poza internetami . Przede wszystkim – jesli Pan kiedys dojdzie do wniosku ze te gloszone „prawdy” o „martwym drewnie i rysiu” to w rzeczywistosci jeden wielki bzdet, a jedno z drugim ma niewiele albo nic do czynienia, to prosze tez sobie uswiadomic tez, kto Panu te bzdury wciska.
    Pozdrawiam
    zyczac sukcesow w ochronie szarych komorek. One tez maja przeciez jakies prawa….:)))

    Polubienie

    1. Trzymam za słowo, że to pana/pani ostatni wpis. A ponieważ mija się pan/pani z prawdą i dostępnymi danymi czas proszę poświęcić na:
      1. Zastanowienie się, czy przy tak małej ilości rysi można mówić o konkretnym powodzie dla którym w jednej puszczy jest mniej rysi. Moglibyśmy o tym mówić gdyby w jednej był 1000 a w drugiej 200. Przy kilku sztukach rządzi przypadek (bo auto może na raz rozjechać 1/4 pupulacji…). Różnica pomiędzy wspomnianymi Puszczami to 2 – 9 sztuk, przy czym w Augustowskiej było ich akurat mniej niż w Białowieskiej więc zupełnie chybiony wywód:-)
      2. Zastanowienie się jaki związek mają leżące drzewa i rysie.

      Odsyłam do Monografii Bieszczadzkich i poradnika ochrony siedlisk rysia. Można też zajrzeć do opracowań z krajów gdzie rysia jest kilka – kilkanaście razy więcej niż w PL.

      Sukces na pewno zostanie osiągnięty. Opracowania są dostępne. Proszę dyskutować z ich autorami, którzy nie są bynajmniej członkami WWF czy GP.

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.